Przejdź do treści

Biuro Informacyjne Województwa Wielkopolskiego w Brukseli

    EU20 WLKP LOGOTYP RGB KOLOR

Biuro Wielkopolski w Brukseli Wielkopolska BXL

2015 11 14 fransadaki teror BT 02 800x450Europosłowie chcą zamrożenia rozmów akcesyjnych Turcji. Powodem jest traktowanie opozycji przez rząd i prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana.

Turcja jest najdłużej kandydującym do Unii Europejskiej państwem – teraz jej staż kandydacki wydłuży się jeszcze bardziej. Parlament Europejski, w odpowiedzi na politykę wewnętrzną prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana, zagłosował wczoraj (6 lipca) za ponownym zamrożeniem rozmów akcesyjnych z Ankarą.

Zdaniem eurodeputowanych, działania podejmowane przez prezydenta Erdoğana przeciw tureckiej opozycji łamią unijne standardy demokratyczne. Wniosek przeszedł z poparciem największych frakcje w PE.

Parlament dysponuje jednak ograniczonym wpływem na tę kwestię – podjęcie ostatecznej decyzji w sprawach akcesyjnych wciąż leży w gestii Komisji Europejskiej oraz rządów państw członkowskich. Do tej pory podobne wezwania parlamentu były przez te instytucje ignorowane, pomimo że tureckie rozmowy akcesyjne, przyspieszone uprzednio po porozumieniu migracyjnym z marca 2016 r., pozostają w zawieszeniu od czasu nieudanej próby zamachu stanu w lipcu 2016 roku.

Unijno-tureckie układy

Liderzy europejscy krytykowali politykę Erdoğana wobec tureckich partii opozycyjnych, zarówno przed, jak i po zeszłorocznym puczu. Obawiają się jednak narażenia porozumienia migracyjnego, które znacznie ograniczyło liczę migrantów docierających do Grecji, łagodząc grożący unijnej jedności kryzys migracyjny.

Obawy o stosunki unijno-tureckie nie są nieuzasadnione. Podobna inicjatywa Parlamentu Europejskiego z listopada 2016 r., choć prawnie niewiążąca i niepodjęta przez Komisję Europejską, wywołała w Ankarze ostrą krytykę Unii Europejskiej.

Bardzo długa akcesja

Turcja jest najstarszym państwem kandydującym do Unii Europejskiej – swoja aplikację członkowską złożyła 30 lat temu, w kwietniu 1987 r. Aplikacja czekała dziesięć lat na zatwierdzenie, a kolejne osiem – na rozpoczęcie negocjacji.

Na przeszkodzie w dołączeniu do wspólnoty stoi m.in. polityka Turcji wobec mniejszości kurdyjskiej oraz wspieranie Tureckiej Republiki Cypru Północnego, co automatycznie skutkuje sprzeciwem Cypru wobec akcesji – państwo przystępujące do Unii musi podpisać umowy międzynarodowe z każdym jednym państwem członkowskim. Ponadto Turcja wciąż sprzeciwia się uznaniu popełnionego przez państwo ludobójstwa Ormian w latach 1915-1917.

Rozpoczęte dwanaście lat temu negocjacje do tej pory zaowocowały niewielkim progresem. Wielu unijnych liderów poddaje w wątpliwość, czy tak duże, a mimo to dość biedne państwo powinno kiedykolwiek zostać dopuszczone do grona państw członkowskich.

 

Autor: euractiv.pl