Przejdź do treści

Biuro Informacyjne Województwa Wielkopolskiego w Brukseli

    EU20 WLKP LOGOTYP RGB KOLOR

Biuro Wielkopolski w Brukseli Wielkopolska BXL

4Rozpoczynający się dziś szczyt UE ma powstrzymać Wielką Brytanię od wyjścia ze Wspólnoty. Szef Rady Europejskiej Donald Tusk, który chciałby doprowadzić do porozumienia z Londynem w tym tygodniu, zastrzegł, że nie jest to przesądzone. Zaapelował przy tym do unijnych przywódców o pomoc w przezwyciężeniu utrzymujących się różnic.

Drugim ważnym tematem obrad szczytu jest niesłabnący kryzys migracyjny w Europie.

Do rozstrzygnięcia tylko kilka, ale kontrowersyjnych spraw

„Jestem w pełni świadomy, że trudno będzie pokonać różnice zdań, ale proszę o konstruktywne podejście”- napisał szef Rady Europejskiej w liście do przywódców państw członkowskich UE. Tusk dodał, że „fiasko szczytu i brak porozumienia byłyby porażką Unii, a geopolitycznym zwycięstwem tych, którzy dążą do podziału Wspólnoty”.

Mimo że większość postulatów Wielkiej Brytanii dotyczących przyszłych warunków jej członkostwa w UE uwzględniono w uzgodnionym już tekście porozumienia, to do rozstrzygnięcia pozostało jeszcze kilka, ale kontrowersyjnych spraw.

Różnice stanowisk dotyczą czasowego i częściowego ograniczenia zasiłków dla pracowników z państw UE, zmniejszenie zasiłków na dzieci, które nie towarzyszą rodzicom poza ojczyzną oraz zagwarantowanie państwom nieposługującym się wspólną walutą, że nie będą dyskryminowane.

Projekt porozumienia, przedstawiony na początku lutego przez Donalda Tuska, zawiera propozycje rozstrzygnięć we wszystkich czterech kwestiach zgłoszonych przez Camerona: wzmocnienie suwerenności i roli parlamentów narodowych, wzmocnienie konkurencyjności UE, uzgodnienie relacji między strefą euro a krajami spoza niej tak, by te ostatnie nie były dyskryminowane, a także ograniczenie dostępu do zasiłków dla imigrantów z innych państw członkowskich UE.

Eksperci ostrzegają, że obrady Rady Europejskiej przewidziane wstępnie na czwartek i piątek, mogą się przedłużyć i - jeśli okaże się, że jest szansa na porozumienie - trwać nie tylko w nocy, ale nawet w sobotę.

Kością niezgody dostęp do świadczeń

Jedną z najtrudniejszych spraw będzie prawdopodobnie doprowadzenie do kompromisu między żądaniem Londynu dotyczącym ograniczenia swobody przepływu osób i dostępu do świadczeń i obawami wielu państw (w tym Polski) przed dyskryminacją pracowników migrujących wewnątrz UE. Tusk zaproponował, by wprowadzić mechanizm, który pozwoliłby w pewnych przypadkach na ograniczenie dostępu do niektórych zasiłków wynikających z zatrudnienia dla nowych migrantów ekonomicznych. Jednak ograniczenie to nie mogłoby trwać dłużej niż przez cztery lata. Te restrykcje nie obejmą więc tych obywateli innych państw UE (w tym Polaków), którzy obecnie przebywają na terenie Wielkiej Brytanii i podejmują tam pracę zarobkową.

Państwa Grupy Wyszehradzkiej zabiegają jeszcze o wdrożenie - wyłącznie w odniesieniu do Wielkiej Brytanii, bo tylko tam stosowane są takie rozwiązania - tzw. hamulca bezpieczeństwa, który dotyczyłby nieskładkowych świadczeń związanych z zatrudnieniem. Do takich świadczeń jak, m.in. ulga podatkowa, dopłaty mieszkaniowe, dostęp do mieszkań socjalnych czy pełna opieka zdrowotna - maja prawo wszyscy legalnie pracujący na Wyspach i dodatki te są niezależne od wcześniejszych opłat podatkowych.

Inną może nawet jeszcze bardziej kontrowersyjną kwestią, może okazać się porozumienie ws. zasiłków na dzieci, które mieszkają poza krajem, w którym pracują rodzice. Wynegocjowany projekt porozumienia przewiduje, że wysokość zasiłków na dzieci mieszkające w innym państwie będzie indeksowana do standardu życia w kraju, w którym przebywa dziecko. Polska chce, aby punktem odniesienia była w indeksacji wysokość świadczeń socjalnych w kraju zamieszkania dziecka. Grupa Wyszehradzka chciałaby ponadto, żeby taka indeksacja nie dotyczyła dzieci obywateli unijnych już pracujących na Wyspach. Politycy czwórki zabiegają o to, by indeksacja obowiązywała tylko dzieci urodzone dopiero po wejściu w życie przepisów, lub których rodzice podjęli pracę zarobkową w Wielkiej Brytanii już po zmianach ustawowych.

Gwarancje ws. ograniczenia integracji

Nierozwiązana pozostaje także kwestia interpretacji zapisów o "coraz bliższym związku" (ang. ever closer union) państw UE. Wielka Brytania chciałaby bowiem uzyskać gwarancje, że nie będzie zmuszana do pogłębiania integracji, ale równocześnie nie będzie mogła wpływać na chęć pogłębiania integracji pozostałych członków Unii, np. strefy euro. Kolejnym postulatem polityków z Wysp jest unijna gwarancja niezależności brytyjskiego rynku finansowego np. nie przyjmując europejskich rozwiązań w kwestii banków.

Nierozstrzygnięty pozostaje problem zmiany traktatu UE tak, by w przyszłości umożliwić dodanie do europejskiej doktryny wynegocjowanych przez Wielką Brytanię zmian. Gros państw UE jest temu przeciwna, ale nie wyklucza zgody na umieszczenia w nim zmian przy okazji większej reformy traktatowej, np. rozszerzenia UE.

Gdyby unijni przywódcy osiągnęli kompromis w tym tygodniu, to już od najbliższego poniedziałku rząd premiera Davida Camerona mógłby prowadzić kampanię przed referendum ws. dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii w UE, co pozwoliłoby na przeprowadzenie głosowania w czerwcu. Jeśli natomiast na rozpoczynającym się dziś szczycie nie uda się doprowadzić do porozumienia z Londynem, to problem wróci na marcowym spotkaniu Rady Europejskiej, która - według planu - ma być poświęcona kwestiom gospodarczym.

Kryzys migracyjny nie słabnie

Unijni przywódcy mają dziś podsumować efekty dotychczasowych działań na rzecz rozwiązania kryzysu migracyjnego w Europie. Jednak wiadomo, że nie działa uzgodniony jesienią program relokacji uchodźców z Włoch i Grecji ani plan UE-Turcja, który miał służyć powstrzymaniu napływu uchodźców do UE, i na który przeznaczono trzy miliardy euro.

Państwa członkowskie są w dalszym ciągu podzielone w kwestii sposobu radzenia sobie z tym problemem. Niemcy bowiem opowiadają się np. za współpracą z Turcją, która się nie skłania do wypełniania zobowiązań, a Grupa Wyszehradzka optuje na rzecz uszczelnienia tzw. szlaku bałkańskiego, którym do państw UE przedostaje się większość uchodźców. "Jedno nie wyklucza drugiego. Nie chodzi o tworzenie żadnych alternatywnych planów do rozwiązań europejskich" - cytują media dyplomatę jednego z państw V4.

Mini szczyt zwolenników relokacji

Przed rozpoczęciem unijnego szczytu zaplanowano mini szczyt, który miał się odbyć ambasadzie Austrii. Miały się tam spotkać państwa skupione wokół Niemiec, które chcą doprowadzić do przesiedlenia grupy syryjskich uchodźców z obozów w Turcji. Przewidywano, że wezmą w nim udział - oprócz Niemiec i Austrii - także Francja, Szwecja, Belgia, Holandia, Luksemburg, Finlandia, Słowenia, Portugalia i Grecja. Zaproszony został ponadto szef KE Jean-Claude Juncker oraz premier Turcji Ahmet Davutoglu. Mini szczyt jednak się nie odbędzie z uwagi na środowy zamach w Ankarze, w którym zginęło 28 osób, a rannych zostało ponad 61.

Autor: euractiv.pl