Przejdź do treści

Biuro Informacyjne Województwa Wielkopolskiego w Brukseli

    EU20 WLKP LOGOTYP RGB KOLOR

Biuro Wielkopolski w Brukseli Wielkopolska BXL

zielona Ziemia z domkiem i wiatrakamiDelegatom ze 196 państw udało się osiągnąć porozumienie ws. przeciwdziałania zmianom klimatycznym. Po wielu latach bezskutecznych negocjacji, na 31 stronach historycznej umowy, która będzie obowiązywać od 2020 r., uzgodniono m.in. redukcję emisji gazów cieplarnianych na całym świecie.

Poprzednia umowa, tzw. protokół z Kioto podpisany w 1997 r., nie obowiązywała bowiem państw rozwijających się, m.in. Chin, które teraz odpowiadają za ponad jedną czwartą (27 proc.) światowej emisji dwutlenku węgla.

Po pierwsze ograniczenie emisji

Autorzy uzgodnionego dokumentu wzywają przede wszystkim do ograniczenia globalnego ocieplenia do najwyżej 2oC w porównaniu z czasami przedindustrialnymi, i kontynuowanie wysiłków na rzecz utrzymania go na poziomie nie wyższym niż 1,5oC.

Stwierdzają przy tym, że dotychczasowe cele redukcyjne są dalece niewystarczające. Gdyby bowiem strony porozumienia nie zweryfikowały swoich zobowiązań, to do 2030 r. światowa emisja dwutlenku węgla wzrosłaby aż do 55 mld ton rocznie. Według paryskiego porozumienia, żeby globalne ocieplenie nie przekroczyło 2oC, roczna emisja CO2 w 2030 r. nie może przekroczyć 40 mld ton rocznie, a potem powinna zacząć spadać.

Porozumienie z Paryża wzywa też ONZ-owski Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatu o przygotowanie do 2018 r. takiego scenariusza redukcji emisji, który zagwarantuje, że ocieplenie nie przekroczy 1,5oC.

Pozostałe uzgodnienia

Porozumienie wzywa też swoich sygnatariuszy, by co pięć lat od jego wejścia w życie wykazywali redukcję swoich emisji CO2 i odnawiali (najlepiej zaostrzali) cele redukcyjne. Przyjęty dokument wzywa strony do podjęcia działań na rzecz redukcji emisji gazów cieplarnianych jeszcze przed 2020 r., np. poprzez ratyfikację aneksu do protokołu z Kioto (czego – jak podkreślają media - w imieniu Polski odmówił ostatnio prezydent Andrzej Duda).

W paryskim dokumencie przyjęto, że państwa mają różne zobowiązania dotyczące redukcji emisji gazów cieplarnianych, co wynika m.in. ze stopnia ich rozwoju gospodarczego. Przyznano w związku z tym, że dojście do szczytu emisji może państwom rozwijającym się zająć więcej czasu niż państwom już dziś wysoko rozwiniętym.

Umowa uzgodniona w trakcie COP21 w Paryżu zawiera również stwierdzenie, że redukcja emisji gazów cieplarnianych ma się rozpocząć tak szybko, jak to tylko możliwe. Co więcej, w drugiej połowie wieku świat powinien przestawić swoją gospodarkę na tzw. zeroemisyjność (oznacza to, że krajowe gospodarki państw-sygnatariuszy mają wtedy emitować taką samą ilość gazów cieplarnianych, jaką z powietrza będzie ściągać przyroda, plus to co uda się zebrać dzięki nowym technologiom ich pochłaniania).

Paryska umowa potwierdza też utworzenie funduszu klimatycznego, który od 2020 r. państwa rozwinięte będą zasilać łączną kwotą 100 mld dolarów. Pieniądze te mają być kierowane do państw rozwijających się na wsparcie ich walki ze zmianami klimatu. Kraje rozwinięte mają zrobić postęp w mobilizacji środków (wobec zadeklarowanych 100 mld dolarów rocznie od 2020 roku). Zgodnie z decyzją szczytu aktualny cel ma obowiązywać do 2025 roku, a potem państwa rozwinięte mają wyznaczyć nowy. Jednak już dziś po 3 mld dolarów wkładu do Zielonego Funduszu Klimatycznego zadeklarowały zarówno USA, jak i Chiny.

Francja dumna z osiągnięcia porozumienia w Paryżu

W ocenie przewodniczącego obradom szefa francuskiego MSZ Laurenta Fabiusa, zawarte porozumienie „to punkt zwrotny”. To „wielki krok dla ludzkości” – wtórował mu prezydent Francji Francois Hollande.

Negocjacje ostatecznie zakończono w sobotę (12 grudnia), choć pierwotnie konferencja klimatyczna w Paryżu miała zakończyć się w piątek po południu.

W ocenie obserwatorów przystąpienie do nowej umowy wszystkich negocjujących stron umożliwiło m.in. użycie elastycznych sformułowań językowych i pozostawienie państwom swobody w kształtowaniu ich własnych wkładów na rzecz realizacji porozumienia. Przewidziano również mechanizmy gwarantujące przejrzystość tych wkładów i ich ocenę, a także okresową weryfikację i zwiększanie. „Zaproponowany właśnie tekst porozumienia szczególnie podkreśla odpowiedzialność państw bogatych za zmiany klimatu i walkę z nimi” – zwrócił uwagę prezydent Hollande.

KE też zadowolona

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker podkreślił, że dzięki porozumieniu z Paryża świat jest zjednoczony w walce ze zmianami klimatycznymi. „Dzisiaj mamy ostatnią szansę, aby przekazać przyszłym pokoleniom naszą planetę bardziej stabilną, zdrowszą, gdzie żyją bardziej sprawiedliwe społeczeństwa i gdzie funkcjonują wzrastające gospodarki. To ważne porozumienie prowadzi świat w kierunku przejścia do czystej energetyki” – oświadczył szef KE podkreślając, że jest to sukces również UE.

Przypomniał przy tym, że Unia od dawna jest liderem w działaniach związanych z klimatem, a paryskie porozumienie odzwierciedla globalne ambicje Wspólnoty. Juncker podziękował ponadto negocjatorowi z ramienia UE, komisarzowi Miguelowi Arias Cañete i jego zespołowi „za niezwykłe zaangażowanie, aby to porozumienie mogło dojść do skutku”. „To dzięki nim UE była kluczowym graczem w tych negocjacjach” – ocenił szef KE.

Dokument łaskawy dla Polski

Z paryskiego porozumienia może być zadowolona również Polska - kraj, który prawie 90 proc. energii elektrycznej produkuje z węgla. Nie tylko dlatego, że z tekstu umowy zniknęło słowo "dekarbonizacja" (które prezydent Duda uznał w tym miesiącu za "herezję", jeśli miałoby oznaczać ograniczanie wydobycia surowca), ale również dlatego, że według umowy Polska nie będzie musiała składać się na fundusz pomocy dla państw rozwijających się.

„Po raz pierwszy dostrzeżono w sposób ewidentny, że polityka klimatyczna może być szansą dla zrównoważonego rozwoju świata” – podkreślił polski minister środowiska Jan Szyszko.

Będą pieniądze na czyste technologie?

Choć w porozumieniu klimatycznym zawartym w sobotę w Paryżu brakuje twardych zapisów, to jednak – podkreślają obserwatorzy - można oczekiwać, że duże pieniądze zaczną niebawem być przeznaczane na rozwój czystych technologii. "Sektor finansowy bierze teraz pod uwagę nie tylko to, co nazywamy współczynnikami ostrożnościowymi (...), teraz bierze także pod uwagę ryzyko dla klimatu” – powiedział podczas szczytu prezydent Hollande przewidując, że stanowić to będzie wskazówkę dla przyszłych inwestycji. „Została też ustanowiona koalicja dekarbonizacji, która pozwoli na realokację 230 mld dolarów w aktywach w kierunku sektorów niskowęglowych" - podkreślił.

Warto przy tym przypomnieć, że założyciel Microsoftu Bill Gates i 27. innych wielkich przedsiębiorców przedstawili inicjatywę na rzecz promowania czystej energii i walki ze zmianami klimatu – „Breakthrough Energy Coalition”. Firmy takie jak Amazon, Facebook czy SAP zapowiedziały przeznaczenie części swego majątku na badania w dziedzinie czystej energii.

W dwutygodniowej konferencji klimatycznej ONZ - COP21 - w podparyskim Le Bourget uczestniczyło prawie 40 tys. osób. Przyjęte w sobotę porozumienie ma być podpisywane od kwietnia przyszłego roku w siedzibie ONZ w Nowym Jorku, a potem ratyfikowane przez poszczególne państwa, albo inaczej wprowadzane do krajowych regulacji prawnych. Umowa wejdzie w życie dopiero miesiąc po jej zatwierdzeniu w co najmniej 55 państwach, które odpowiadają w sumie za co najmniej 55 proc. światowej emisji gazów cieplarnianych.

Źródło: Euractiv.pl