Przejdź do treści

Biuro Informacyjne Województwa Wielkopolskiego w Brukseli

    EU20 WLKP LOGOTYP RGB KOLOR

Biuro Wielkopolski w Brukseli Wielkopolska BXL

szczyt emigrWczoraj zakończył się szczyt Rady UE ws. migracji, gdzie państwa zadeklarowały, ilu uchodźców są w stanie przyjąć. Minister Spraw Zagranicznych Luksemburga Jean Asselborn nazwał część deklaracji „zawstydzającymi”.

W samym 2015 r. do UE przybyło 150 tys. nielegalnych migrantów i uchodźców. Większość z nich przepłynęła przez Morze Śródziemne i trafiła do Grecji i Włoch. By pomóc tym dwóm państwom, Komisja Europejska przedstawiła w zeszłym miesiącu plan, zgodnie z którym część tych ludzi miała być rozdystrybuowana między państwa członkowskie.

Propozycja KE

Te jednak sprzeciwiły się systemowi dystrybucji przedstawionemu przez Komisję. Miał on brać pod uwagę różne czynniki socjoekonomiczne (PKB na głowę mieszkańca, poziom zatrudnienia itp.) i na tej podstawie przydzielić określoną liczbę uchodźców do przyjęcia.

Kraje unijne zdecydowały, że wolą system dobrowolnych kontrybucji, tj. że każde z nich zadecyduje, ile osób przyjmie. I właśnie wczoraj, 20 lipca, przedstawiły swoje konkretne oferty.

60 tys. ludzi

Planowanym celem było rozdzielenie pomiędzy unijne kraje 60 tys. uchodźców – 40 tys. ma być poddanych relokacji (już są w UE), a 20 tys. przesiedleniu z obozów poza UE. Deklaracje przedstawione wczoraj sumują się jednak do niższej liczby – 32 tys. osób. Pozostałe 8 tys. osób ma znaleźć swoje miejsca docelowe do grudnia br.

Komisarz ds. migracji, spraw wewnętrznych i obywatelstwa Dimitris Awramopulos stwierdził, że „jest rozczarowany” tym, że nie udało się zebrać wczoraj deklaracji na wszystkie 40 tys. osób. Podkreślił, że pokazuje to „trudności w implementacji” systemu dobrowolnych kontrybucji i podkreślił, że KE „wolałaby zastosowanie zaproponowanego przez nią klucza dystrybucyjnego”.

Komisarz zapowiedział też zmiany w podejściu do kwestii bezpieczeństwa przy przyjmowaniu uchodźców. Będą od nich pobierane odciski palców, a KE chce też wprowadzić etykietę „bezpiecznego kraju pochodzenia” – czyli państw wcześniej dokładnie skontrolowanych. Uchodźcy z tych państw będą poddawani łagodniejszym procedurom kontroli. Powinno to, według słów komisarza, odciążyć krajowe urzędy zajmujące się uchodźcami.

Niemcy i Francja najambitniej

Najwyższe deklaracje napłynęły od Niemiec i Francji. Zgodziły się one przyjąć, odpowiednio, 10,5 tys. oraz 6,75 tys. uchodźców już będących w UE oraz dalsze 1,6 tys. i 2,4 tys. spośród tych szukających schronienia.

Inne państwa jednak uczyniły skromniejsze deklaracje. np. Hiszpania, która chce przejąć od Grecji i Włoch 1,3 tys. uchodźców, mimo że zgodnie z kluczem KE byłoby to kilka razy więcej.

Węgierskie NIE

Węgry zadeklarowały, że nie przyjmą nikogo – ani uchodźców już będących na terenie UE, ani nikogo spośród tych 20 tys., które zaaplikowało o pomoc. Austria, Dania i Włochy nie przyjmą nikogo w ramach relokacji, ale za to przyjmą kilka tys. osób w ramach przesiedleń.

Irlandia natomiast zdecydowała się przyjąć 600 osób, mimo że zgodnie ze swoim traktatem akcesyjnym nie podlega unijnemu prawu w zakresie migracji, nie była więc zobowiązana przyjąć nawet jednej osoby.

Polska wyraziła gotowość na przyjęcie 1,1 tys. osób będących już na terenie UE oraz dalszych 900 spoza niej. Według planów KE, mielibyśmy przyjąć więcej migrantów – dokładnie 2659 pochodzących z relokacji oraz 962 z przesiedlenia.

Źródło: EurActiv.pl