Przejdź do treści

Biuro Informacyjne Województwa Wielkopolskiego w Brukseli

    EU20 WLKP LOGOTYP RGB KOLOR

Biuro Wielkopolski w Brukseli Wielkopolska BXL

mhroczny junckerW przyszłym miesiącu nowy przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker musi ostatecznie rozdystrybuować teki pośród nominatów na komisarzy. Już teraz widać, że w nowej KE większość będą stanowili mężczyźni ze zwycięskiej w majowych eurowyborach centroprawicy.

Za tydzień będzie miał miejsce specjalny szczyt Rady Europejskiej, na którym przedyskutowana będzie obsada najwyższych stanowisk w UE – w tym Przewodniczącego Rady Europejskiej i Wysokiego przedstawiciela ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa.

Kandydaci na komisarzy

Jedno z najwyższych stanowisk jest już obsadzone – Jean-Claude Juncker od dwóch miesięcy jest przewodniczącym-elektem Komisji Europejskiej. Od lipce Juncker usiłuje zebrać swój zespół – czyli 27 komisarzy, po jednym z każdego państwa członkowskiego (poza Luksemburgiem, z którego pochodzi Juncker).

Kraje UE nie zamierzają jednak ułatwić mu tego zadania. Juncker wystosował do nich dwie prośby – by w przyszłej KE znalazło się więcej kobiet niż w obecnej (czyli 9) oraz by wszyscy kandydaci byli przedstawieni do końca lipca.

Prośby te nie zostały spełnione. Do końca ubiegłego miesiąca 23 państwa nominowały kandydatów (Polska – ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego), ale nie uczyniły tak Belgia, Cypr, Dania i Niderlandy.

Przewaga chadeków

Z 23 nominatów, 14 jest z partii centroprawicowych, 6 – socjaldemokratycznych, a 3 – liberalnych. Daje to centroprawicy. Ponadto, według źródeł EurActiv, nominaci z Belgii i Cypru również będą przynależeć do Europejskiej Partii Ludowej.

Podwyższyłoby to przewagę konserwatystów w nowej Komisji w stosunku do kończącej kadencję. Obecnie, do EPL należy 13 komisarzy, do S&D – 7, a do PLDE – 8, więc konserwatyści byli w mniejszości.

Niewiele kobiet

Jednak prośba o zwiększenie liczby kobiet została prawie całkowicie zignorowana. Nominowano jedynie trzy kobiety: Czeszkę Verę Jourovą, Szwedkę Cecilię Malmström (obecną komisarz do spraw wewnętrznych) oraz Włoszkę Federicę Mogherini (więcej o niej TUTAJ).

Słowenia natomiast przedstawiła Junckerowi listę kandydatów, by mógł sam zdecydować. Są na niej nazwiska dwóch kobiet: odchodząca premier Alenka Bratušek (o słoweńskiej wewnętrznej sytuacji politycznej TUTAJ) oraz europosłanka Tanja Fajon.

Georgiewa jako Wysoka przedstawiciel

Parlament Europejski już zapowiedział, że nie poprze Komisji Europejskiej z tak małą liczbą kobiet, ale według dzisiejszych (21 sierpnia) doniesień francuskiego „Les Echo", Juncker mógł znaleźć rozwiązanie, które go uratuje.

Jeżeli uda się uzyskać poparcie na nominowanie chadeczki Krystaliny Georgiewy na Wysoką przedstawiciel, to wtedy socjalistyczna premier Danii Helle Thorning-Schmidt mogłaby zostać przewodniczącą Rady UE. Dwie kobiety na najwyższych stanowiskach mogłyby pomóc Junckerowi przekonać europosłów, by udzielili mu wotum zaufania.

Wymagałoby to zgody Polski, która oficjalnie popiera kandydaturę Sikorskiego. Jednak wedle źródeł EurActiv.pl, Polska byłaby skłonna zrezygnować ze stanowiska Wysokiego przedstawiciela dal Sikorskiego, w zamian za któreś z ważnych gospodarczych portfoliów: energii, konkurencji zy rynku wewnętrznego. (kk)

Autor: http://www.euractiv.pl