Przejdź do treści

Biuro Informacyjne Województwa Wielkopolskiego w Brukseli

    EU20 WLKP LOGOTYP RGB KOLOR

Biuro Wielkopolski w Brukseli Wielkopolska BXL

Grybauskaite May Szydło z family photo szczytu na MalcieW piątek (3 lutego) unijni przywódcy przyjęli  plan, który ma ograniczyć nielegalną migrację na szlaku śródziemnomorskim z Afryki. Chodzi przede wszystkim o współpracę z libijską strażą graniczną i o walkę z przemytnikami.

Piątkowy nieformalny szczyt był pierwszym spotkaniem unijnych przywódców na Malcie, która w tym półroczu sprawuje rotacyjne przewodnictwo w Radzie UE. Druga część spotkania – już bez premier Wielkiej Brytanii Theresy May – poświęcona była przyszłości Wspólnoty po Brexicie.

Kryzys migracyjny wymaga natychmiastowego działania

„Naszym głównym celem podczas szczytu na Malcie jest powstrzymanie nielegalnej migracji z Libii do Europy. To jedyny sposób, aby zapobiec umieraniu ludzi na pustyni i morzu” – powiedział w piątek wieczorem w Valetcie szef Rady Europejskiej Donald Tusk.

W przyjętej deklaracji unijni przywódcy zgodzili się, że sytuacja w centralnej części Morza Śródziemnego (przede wszystkim na szlaku z Libii) wymaga natychmiastowych działań. Zwrócili przy tym uwagę, że liczba osób, które utonęły lub zaginęły na morzu rośnie od trzech lat. “Biorąc pod uwagę setki tych, którzy już stracili życie w 2017 r., oraz nadchodzącą wiosnę, jesteśmy zdecydowani podjąć dodatkowe działania mające na celu znaczące ograniczenie migracji w centralnej części Morza Śródziemnego i przerwać działalność przemytników” – głosi przyjęty dokument.

Liderzy wszystkich 28 państw członkowskich Unii byli zgodni, że czujność potrzebna jest też we wschodniej części Morza Śródziemnego, na szlaku prowadzącym z Turcji do Grecji. Zapis taki znalazł się w deklaracji z La Valetty, mimo że migrację tą drogą udało się znacząco ograniczyć dzięki porozumieniu z Ankarą.

Priorytetem unijne wsparcie dla libijskiej straży granicznej

Unijni przywódcy uzgodnili, że w przypadku szlaku z Afryki Unia skupi się na współpracy z Libią, skąd do Europy przybywa najwięcej migrantów, oraz z jej północnoafrykańskimi i subsaharyjskimi sąsiadami. Priorytetem ma być szkolenie, wyposażanie w sprzęt i wsparcie libijskich pograniczników oraz walka z przemytnikami. UE ma też wspierać te państwa członkowskie, które podejmą w Libii działania (porozumienie z tym państwem podpisały dotychczas jedynie Włochy).

W deklaracji przypomniano również decyzję Komisji Europejskiej, która postanowiła przekazać dodatkowe 200 mln euro na fundusz powierniczy dla Afryki ze wskazaniem na projekty dotyczące migracji w Libii. W zeszłym roku z Afryki do Włoch przedostało się 181 tys. osób, a 4,5 tys. straciło życie. KE szacuje, że Libia jest punktem przerzutowym dla 90 proc. migrantów, którzy starają się przedostać do UE przez centralną część Morza Śródziemnego.

Tekst deklaracji nieformalnego szczytu UE na Malcie TUTAJ

Szydło: To model, jaki forsowaliśmy

„Zgadzamy się, że państwa najbardziej narażone na skutki kryzysu migracyjnego muszą otrzymać wsparcie” – oświadczyła premier Beata Szydło w La Valetcie. Zapewniła, że Polska będzie wspierać „ambitną politykę migracyjną” i podkreśliła, że przyjęty właśnie model jest modelem forsowanym przez jej rząd.

„Z satysfakcją mogę stwierdzić, że to zmiana kierunku, filozofii dotyczącej polityki migracyjnej Unii Europejskiej, w bardzo dużym stopniu wynikająca m.in. ze zdecydowanego stanowiska Polski” – powiedziała szefowa polskiego rządu na konferencji prasowej po spotkaniu. „Obrona granic zewnętrznych, pomoc humanitarna to jest cały czas ten model polityki migracyjnej, który forsowała Polska. Mogę powiedzieć, że ten nasz nacisk przyniósł dobry efekt dlatego, że dzisiaj w konkluzjach, które zostały przyjęte, właśnie taki model polityki migracyjnej jest wskazany” – oceniła Szydło.

Szefowa rządu: Będziemy w dalszym ciągu zabezpieczać granice UE

Polska premier podkreśliła, że już obecnie Polska jest bardzo zaangażowana w obronę unijnych granic zewnętrznych i “wspieranie tych państw, które mają w tej chwili ogromne zadanie” przy ich zabezpieczaniu. „Będziemy to wszystko kontynuować” – zapewniła. Przyznała, że choć kryzys migracyjny nie dotyka bezpośrednio państw naszej części Europy, to „zgadzamy się, że państwa najbardziej narażone na humanitarne i polityczne skutki tego kryzysu muszą otrzymać europejskie wsparcie, i to jest wyraz naszej europejskiej solidarności”. „Polska chce w tej solidarności europejskiej uczestniczyć, powiem więcej: chcemy być (…) w awangardzie europejskiej solidarności z tymi państwami, które tej współpracy humanitarnej i politycznej potrzebują” – oświadczyła Szydło.

Na nieformalnym szczycie UE szefowa polskiego rządu poruszyła także temat sankcji wobec Rosji. „Nie możemy zapominać, że wprowadzenie sankcji było bezpośrednim efektem polityki Moskwy” – podkreśliła Szydło zapowiadając, że jej rząd nie zgodzi się na cofnięcie sankcji „dopóki nie zmieni się polityka Kremla”.

Druga część spotkania w gronie „27” o przyszłości UE

Popołudniowa część szczytu na Malcie – już bez premier Theresy May – poświęcona była przyszłości Wspólnoty po Brexicie. Nie przewidziano jednak żadnego wspólnego oświadczenia unijnych przywódców na zakończenie spotkania. Efektem dyskusji na Malcie ma być deklaracja na temat przyszłości UE, której przyjęcie zaplanowano na 25 marca, w 60. rocznicę zawarcia Traktatów Rzymskich.

Portal Politico opisał jednak dokument przygotowany przez gabinet Tuska i maltańską prezydencję, w którym wskazano na konieczność “politycznej konsolidacji” i “ambitnej wizji” dla Europy. Podkreślono w nim również potrzebę większej jedności w polityce zagranicznej UE, wyższych wydatków na cele obronne oraz “dalszego pogłębienia unii politycznej i monetarnej”.

Szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski skrytykował tę propozycję, określając ją jako “daleko niesatysfakcjonującą”. Polscy politycy od dawna przestrzegają bowiem zgodnie przed Europą dwóch prędkości: ściślej integrującą się strefą euro i pozostającą z tyłu resztą. „Dzisiaj Europejczycy oczekują nie tylko okolicznościowych oświadczeń o 60-leciu UE, ale również przedstawienia różnych pomysłów, propozycji, jak zreformować Unię” – powiedział szef polskiej dyplomacji przed spotkaniem w La Valetcie. „My będziemy uczestniczyć w tej debacie. Całościowe, kompleksowe stanowisko będzie przedstawione później, na razie chcemy zainicjować z innymi krajami tę debatę na Malcie” – zapowiadał Waszczykowski.

Natomiast wiceszef MSZ Konrad Szymański zwrócił uwagę, że na razie jest to etap „budowania zdolności reszty UE do podjęcia poważnej debaty o reformie UE”. „Polska oczekuje gotowości do poważnych zmian, która otworzy kwestię zmiany traktatowej, kiedy sytuacja dojrzeje” – powiedział przed spotkaniem na Malcie. „Powtarzamy przy wszystkich takich okazjach, że kosmetyczne ruchy dotyczące zmian agendy i komunikacji nie wystarczą. UE trzeba przywrócić państwom członkowskim i parlamentom narodowym” – podkreślił. W ocenie Szymańskiego “zmiana traktatów nie może być sztucznym tabu”, a wypieranie dyskusji o instytucjach jest „dowodem strachu o przyszłość integracji”.

Autor: euractiv.pl