Przejdź do treści

Biuro Informacyjne Województwa Wielkopolskiego w Brukseli

    EU20 WLKP LOGOTYP RGB KOLOR

Biuro Wielkopolski w Brukseli Wielkopolska BXL

pe_nowy-sala__pe___276_x_184_.jpgJedenaście państw Unii Europejskiej straci po jednym miejscu w Parlamencie Europejskim po kolejnych wyborach do europarlamentu. Powodem jest ustąpienie tych miejsc deputowanym z Chorwacji, która 1 lipca ma wstąpić do Unii.

Polska nie straci żadnego ze swoich 51 miejsc

Austria, Belgia, Bułgaria, Czechy, Grecja, Węgry, Irlandia, Litwa, Łotwa, Portugalia i Rumunia stracą po jednym miejscu w Parlamencie Europejskim po wyborach, które odbędą się w dniach 22-25 maja 2014 r. we wszystkich - wówczas już 28 - państwach UE.

Decyzja podjęta w środę 13 marca była niezbędna, by sprostać wyznaczonemu przez Traktat Lizboński limitowi 751 posłów w PE. Chorwacja dostanie łącznie 12 miejsc.

Parlament Europejski liczy obecnie 754 posłów. By odpowiednio zredukować ich liczbę, Niemcy stracą trzy ze swoich 99 miejsc - osiągną wówczas maksymalną liczbę przewidzianą dla nich przez Traktat.

Przyznanie miejsc na lata 2014-2019 powinna opierać się o kryteria obiektywne, czytamy w rezolucji przyjętej 536 głosami (111 przeciw, 44 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu). Zmiany demograficzne powinny być wzięte pod uwagę, zapewniając jednocześnie, że "straty zostaną zredukowane do maksimum jednego miejsca na kraj".

Decyzja "najmniej niedoskonała z możliwych"

Współsprawozdawca rezolucji, eurodeputowany Rafał Trzeskowski (EPL, PO) powiedział, że

jeśli prawodawcy przyjęliby surowsze podejście, wówczas niektóre państwa członkowskie zyskałyby miejsca, zaś inne straciłyby więcej niż po jednym deputowanym. Ale uznał przyjęcie bardziej radykalnych rozwiązań w Parlamencie czy w Radzie jako nierealistyczne.

Jego współsprawozdawca Roberto Gualtieri (SD, Włochy) określił decyzję mianem "najmniej niedoskonałej z możliwych".

Brytyjski deputowany Andrew Duff (ALDE) uznał, że sprawozdawcy chcieli zachować się pragmatycznie, "jednak - wiadomo - pragmatyzm nie oznacza doskonałości".

"To doświadczenie uczy nas, że trudno jest ustalić formułę matematyczną, która jest jasna i transparentna na zaledwie rok przed wyborami. Dlatego też debata na ten temat powinna być wznowiona w czasie Konwencji poświęconej Reformie Konstytucji przewidzianej na rok 2015" - zapowiedział Duff.

Źrodlo: Euractiv.pl