Przejdź do treści

Biuro Informacyjne Województwa Wielkopolskiego w Brukseli

    EU20 WLKP LOGOTYP RGB KOLOR

Biuro Wielkopolski w Brukseli Wielkopolska BXL

Europoslowie na gigancieTo część szerszego planu tzw. Europejskiego Zielonego Ładu, czyli działań mających przestawić unijną gospodarkę na neutralność klimatyczną do 2050 r., ale jednocześnie wesprzeć gospodarkę i stworzyć nowe miejsca pracy. Fundusz Sprawiedliwej Transformacji ma zaś pomagać tym państwom, które czeka w związku z tym największa rewolucja w energetyce.

Europejski Zielony Ład to sztandarowa propozycja Komisji Europejskiej pod wodzą Ursuli von der Leyen. Plan obudowany zostanie działaniami inwestycyjnymi. Mają być one znaczne. Szacuje się, że aby osiągnąć wyznaczone obecnie cele klimatyczno-energetyczne potrzebne będzie zainwestowania dodatkowych 260 mld euro rocznie, czyli około 1,5 proc. unijnego PKB z 2018 r. KE chce w tym przypadku zaangażowania zarówno sektora publicznego, jak i prywatnego. Na przeciwdziałanie zmianom klimatycznych ma zostać przeznaczone nawet 25 proc. długoterminowego budżetu UE.

Konieczne zdaniem KE będzie także poważne zaangażowanie się w ten proces Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI), który von der Leyen nazwała już na potrzeby swojej strategii „bankiem klimatycznym”. EBI ma pomóc m.in. w zmobilizowaniu środków na potrzeby transformacji energetycznej, czyli odchodzenia od nieekologicznych źródeł energii przy jednoczesnym minimalizowaniu kosztów i krótkookresowych strat gospodarczych. Do wykorzystania w ciągu najbliższych 5 lat miałoby być na te cele 100 mld euro. Dodatkowo stworzony ma zostać Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, który pomoże tym państwom, których gospodarka najmocniej oparta jest na węglu. One bowiem będą musiały ponieść ogromne koszty, aby osiągnąć nowe cele klimatyczno-eneregtyczne.

KE: Rozumiemy obawy górników czy nafciarzy

Dziś w Strasburgu szczegóły Funduszu Sprawiedliwej Transformacji przedstawił odpowiedzialny za Nowy Zielony Ład wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans. „Chodzi o to, aby zmian nie bali się górnicy w Asturii czy na Śląsku, by nie bali się ich zbieracze torfu w Irlandii, by nie bali się pracownicy platform wiertniczych na Bałtyku. Rozumiemy, że przed wami jest wielkie wyzwanie, że czeka Was wiele nowego. Rozumiemy też, że perspektywa neutralnej klimatycznie i czystszej Europy jest kusząca na poziomie ogólnym, ale droga do tego stanu może dla wielu być dziś przerażająca” – mówił wiceszef KE.

Timmermans zachęcał jednak do podjęcia tego wyzwania. „Konieczne dla nas przejście na neutralność klimatyczną poprawi dobrostan obywateli i zwiększy konkurencyjność Europy. Będzie to jednak wymagało większych wysiłków ze strony obywateli, sektorów i regionów, których funkcjonowanie w większym stopniu niż innych zależy od paliw kopalnych. Mechanizm sprawiedliwej transformacji pomoże wspierać tych najbardziej dotkniętych skutkami transformacji przez zwiększenie atrakcyjności inwestycji i zaproponowanie pakietu wsparcia finansowego i praktycznego o wartości co najmniej 100 mld euro. Jest to nasze zobowiązanie dotyczące solidarności i sprawiedliwości” – zapewniał.

W Parlamencie Europejskim wystąpił także wiceprzewodniczący KE do spraw gospodarki służącej ludziom Valdis Dombrovskis. Przekonywał, że „aby Europa mogła przejść na gospodarkę neutralną dla klimatu, potrzebujemy zarówno zaangażowania politycznego, jak i ogromnych inwestycji.” „Zielony Ład jest wyrazem naszej determinacji w walce ze zmianą klimatu i obecnie wspieramy go planem finansowania. Po pierwsze, wykorzystamy budżet UE, aby zapewnić efekt dźwigni w odniesieniu do prywatnych funduszy finansujących ekologiczne projekty w całej Europie oraz wspierać regiony i osoby najbardziej dotknięte transformacją. Po drugie, stworzymy odpowiednie zachęty regulacyjne, aby rozwijać ekologiczne inwestycje. Po trzecie, będziemy pomagać organom publicznym i uczestnikom rynku w identyfikowaniu i rozwijaniu takich projektów” – mówił Dombrovskis.

Jak ma wyglądać mechanizm sprawiedliwej transformacji?

Według planów KE Fundusz Sprawiedliwej Transformacji będzie opiewał na 7,5 mld euro, które będą środkami zmobilizowanymi niezależnie od długoletniego budżetu UE. Chodzi więc o całkowicie dodatkowe środki, a nie o uszczuplenie polityki spójności czy polityki rolnej. Skorzystanie z nich będzie jednak wymagało nie tylko wskazania kwalifikujących się obszarów w tzw. terytorialnych planach sprawiedliwej transformacji, ale także użycia dodatkowych środków (w takiej samej wysokości) z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i Europejskiego Funduszu Społecznego Plus. Kolejnym obowiązkowym źródłem finansowania mają być zasoby własne państw członkowskich. Dzięki temu KE liczy na łączne finansowanie na poziomie 30-50 mld euro. Na każde 1 euro z FST dołożonych być więc ok. 1,3-1,5 euro z innych źródeł.

Fundusz ma przede wszystkim oferować dotacje regionom, które będą musiały ponieść najwyższe koszty finansowe i społeczne transformacji energetycznej. Będzie na przykład wspierał pracowników w rozwijaniu nowych umiejętności i kompetencji potrzebnych w przyszłości na rynku pracy, a także pomagał małym i średnim przedsiębiorstwom, start-upom i inkubatorom przedsiębiorczości przy tworzeniu nowych możliwości gospodarczych w tych regionach. Będzie także wspierał inwestycje służące przechodzeniu na czystą energię, na przykład zwiększające efektywność energetyczną.

Oprócz FST na cały mechanizm sprawiedliwej transformacji składać mają się jeszcze dwa inne rozwiązania. W ramach programu InvestEU uruchomione mają być inwestycje o wartości do 45 mld euro. Chodzi o przyciąganie prywatnych inwestycji, m.in. w zrównoważoną infrastrukturę energetyczną i transportową, przynoszących korzyści dotkniętym regionom i pomoc tym gospodarkom w znalezieniu nowych źródeł wzrostu gospodarczego.

Trzeci element to instrument pożyczkowy Europejskiego Banku Inwestycyjnego dla sektora publicznego gwarantowany przez unijny budżet. W tym wypadku chodzi o uruchomienie inwestycji o wartości 25–30 mld euro. Pożyczki dla sektora publicznego mogą posłużyć na przykład na inwestycje w sieci ciepłownicze czy renowację budynków. Konkretna propozycja legislacyjna w sprawie tego dokumentu zostanie przez KE przedstawiona w marcu.

Jakie polskie regiony skorzystają z nowych środków?

Polska mocno liczy na środki z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Warszawa nie zgodziła się jednak jako jedyna na zadeklarowanie neutralności emisyjnej w 2050 r. Cel ten ten razie UE oficjalnie ma realizować bez polskiego udziału. Polska ma „dochodzić do neutralności emisyjnej w swoim tempie”. Warszawie nie podobał się przede wszystkim brak konkretów co do mechanizmu sprawiedliwej transformacji oraz tego jak te środki byłyby dzielone i jak mogłyby zostać wykorzystane.

Prezydent Francji Emmanuel Macron zagroził nawet Polsce, że jeśli nie dołączy do celu emisyjnego na 2050 r., to nie będzie w ogóle mieć dostępu do tych środków, ale potem ze swoich słów się wycofał. W przedstawionej dziś przez KE propozycji takiego rozwiązania nie ma, co może świadczyć o tym, że porozumienie KE z Warszawą w sprawie klimatu jest bliskie.

Polska liczy na to, że ze środków z FST będą mogły skorzystać 4 regiony – Dolny Śląsk, Małopolska, Wielkopolska i Górny Śląsk. Zdaniem europosła Jerzego Buzka (PO), który zasiada w PE w Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii, nasz kraj bardzo potrzebuje tych środków, aby przeprowadzić udaną transformację energetyczną i gospodarczą. „Jeżeli Polska ma dokonać tej transformacji, to powinniśmy mieć ok. 40-50 proc. wartości Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Mamy zadanie, które sprowadza się do tego, żeby gospodarka za kolejne 20-30 lat była skonstruowana radykalnie inaczej niż dziś” – powiedział Buzek.

Z kolei europoseł Grzegorz Tobiszowski (PiS) uważa, że „zapowiadane 100 mld euro to jedynie kropla w morzu potrzeb”. „W Polsce szacujemy, że dodatkowe koszty transformacji to ponad 500 mld euro. Mamy też region śląski, gdzie w sektorze okołowydobywczym pracuje 200 tys. osób. Odtworzenie każdego z tych miejsc pracy będzie kosztowało 250 tys. euro” – mówił Tobiszowski.

A europoseł PSL Adam Jarubas uznał FST za „dobry początek”. „Fundusz ten powinien być skierowany do tych państw, które proporcjonalnie do PKB poniosą największe koszty. Wierzymy, że FST odniesie sukces i że w przyszłości zostanie zwiększony w zależności od potrzeb” – stwierdził Jarubas. Europosłowie jutro (15 stycznia) zagłosują nad rezolucją w sprawie przyjęcia Europejskiego Zielonego Ładu.

Autor: Euractiv