euroOdpowiedzialni za sprawy finansowe ministrowie z państw członkowskich porozumieli się na spotkaniu w Brukseli z Parlamentem Europejskim w sprawie budżetu na przyszły rok. Będzie w nim więcej pieniędzy m.in. na badania naukowe, ochronę klimatu oraz małą i średnią przedsiębiorczość.

Porozumienie w sprawie budżetu na 2020 rok ma jeszcze charakter wstępny, ale ponieważ państwa członkowskie dogadały się już nie tylko ze sobą nawzajem, ale także z europosłami, to droga do ostatecznego zatwierdzenia unijnego planu finansowego na kolejne 12 miesięcy staje się otwarta.

Nowe środki na ochronę klimatu

Według przyjętych wczoraj (18 listopada) wieczorem w Brukseli ustaleń budżet UE na przyszły rok ma wynieść 168,7 mld euro w zobowiązaniach oraz 153,6 w płatnościach. Różnica między tymi dwoma kwotami wynika z tego, że pewne programy są obliczone na więcej niż 1 rok, ale wydatki na nie trzeba już teraz wziąć pod uwagę.

 

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami 21 proc. budżetu zostanie przeznaczone na kwestie klimatyczne. 589,6 mln euro zostanie wydanych w ramach programu „LIFE”, który ma się przyczyniać do poprawy jakości środowiska oraz skuteczniejszej ochrony klimatu. Na ten cel przyznanych zostało o 5,6 proc. więcej środków niż w roku bieżącym.

Więcej pieniędzy niż w 2019 r. otrzyma również poświęcony badaniom i rozwojowi program „Horyzont 2020” (o 8,8 proc.), na który zostało przeznaczone 13,46 mld euro. Program ten również w dużej części dotyczy kwestii osiągania przez UE celów klimatycznych.

Także poświęcona energetyce część instrumentu „Łącząc Europę” otrzyma więcej niż w rok wcześniej (i to aż o 35 proc.). Na projekty związane z inwestycjami w odnawialne źródła energii, modernizacją istniejącej infrastruktury przesyłu energii i rozwojem nowej infrastruktury zostanie w 2020 r. przeznaczone 1,28 mld euro. Ujęte w tym samym instrumencie rozwiązania transportowe otrzymają zaś 2,58 mld euro.

Więcej środków na Erasmusa+ oraz system Galileo

Niemal połowa przyszłorocznego unijnego budżetu ma posłużyć zwiększaniu konkurencyjności europejskiej gospodarki. Chodzi w tym przypadku o kwotę 83,93 mld euro (więcej o 4,1 proc. w porównaniu z obecnym budżetem). Z powyższej kwoty 58,65 mld euro (+2,5 proc. w porównaniu do 2019 r.) zostanie przeznaczone na wyrównywanie różnic gospodarczych między państwami członkowskimi, a także wewnątrz ich samych oraz tworzenie nowych miejsc pracy oraz wspieranie konwergencji.

Sporo więcej pieniędzy trafi też na europejski system nawigacji satelitarnej Galileo, który otrzyma aż o 74,7 proc. więcej niż przed rokiem, czyli 1,2 mld euro. Więcej środków trafi też do programu Erasmus+, który pozwala realizować transgraniczne projekty edukacyjne. Dostępnych do wykorzystania będzie 2,89 mld euro, czyli o 3,6 proc. więcej niż rok wcześniej. Natomiast Europejski Korpus Solidarności (pozwala on m.in. na realizowanie wolontariatu poza swoim krajem) otrzyma o 15,9 proc. więcej, czyli 166,1 mln euro.

Duże środki pochłonie tradycyjnie Wspólna Polityka Rolna, na realizację której zaplanowano w przyszłym roku 58,12 mld euro. 2,36 mld euro zostanie zaś wydanych na zarządzanie bezpieczeństwem i migracją. Z tej kwoty sfinansowana będzie działalność Europolu czy Frontexu.

Co dalej?

Przyjęty przez Radę Unii Europejskiej projekt budżetu, który uwzględnia już wiele uwag ze strony europosłów, zostanie teraz formalnie przekazany do zatwierdzenia przez komisję budżetową PE (BUDG). Potem odbędzie się głosowanie na sesji plenarnej (zapewne jeszcze podczas sesji listopadowej w Strasburgu). Gdy wszystko zostanie zatwierdzone, projekt formalnie podpisze przewodniczący PE David Sassoli.

Europosłowie chwalą już kompromis budżetowy zawarty z Radą UE. „Udało nam się dodać do projektu budżetu Komisji 850 mln euro na priorytety PE: walkę ze zmianami klimatu, innowacje, badania i rozwój oraz młodzież. W szczególności program badawczy >>Horyzont 2020<< został dofinansowany o dodatkowe 402 mln euro, zaś instrument >>Łącząc Europę<< o 133 mln euro” – mówiła sprawozdawczyni komisji budżetowej niemiecka europosłanka z frakcji chadeckiej Monika Hohlmeier.

Autor: EURACTIV.pl