P041600 623345Tylko 2 z 3 przesłuchiwanych kandydatów na członków nowej Komisji Europejskiej otrzymało pozytywną rekomendację komisji w Parlamencie Europejskim. Rumunka i Francuz mogą już spać spokojnie, Węgier będzie musiał uzupełnić swoje odpowiedzi na piśmie.

Troje nowych kandydatów do KE – Rumunka Adina Valean (ma odpowiadać za transport i turystykę), Francuz Thierry Breton (ma się zajmować rynkiem wewnętrznym i przemysłem) oraz Węgier Oliver Varhelyi (ma być komisarzem ds. rozszerzenia i polityki sąsiedztwa) – było przesłuchiwanych przez komisje w PE, które odpowiadają ich portfolio. Cała trójka to „zapasowi” kandydaci, ponieważ wcześniej zaproponowane przez te trzy kraje osoby zostały przez europosłów odrzucone.

„Zapasowi”” kandydaci

Pierwsza dwójka – Valean i Breton – została tym razem przez europosłów zaakceptowana. Watpliwości wzbudził natomiast Varhelyi. Europosłowie z komisji spraw zagranicznych poprosili go o dodatkowe wyjaśnienia na piśmie, które powinien przedstawić w ciągu 48 godzin. Jeśli nie będą one dla europosłów satysfakcjonujące, Varhelyi ponownie stanie przed komisją spraw zagranicznych, która po ponownym wysłuchaniu go ostatecznie zagłosuje nad jego kandydaturą.

 

Za tym, aby Węgier musiał uzupełnić swoje odpowiedzi opowiedzieli się europosłowie z frakcji lewicowych i liberalnych – socjaliści, liberałowie z „Odnowić Europę”, Zieloni oraz Wolna Lewica Europejska. Przeciw byli posłowie z frakcji prawicowych – chadeckiej Europejskiej Partii Ludowej, Europejskich Konserwatystów i Reformatorów oraz eurosceptycznej prawicowej Tożsamości i Demokracji.

Varhelyi: UE powinna się rozszerzać o Bałkany Zachodnie

Większość pytań jakie kierowano do Varhelyi’ego dotyczyła obszaru jakim będzie się zajmował, czyli polityki sąsiedztwa i rozszerzenia UE. Węgier przedstawiał swoją wizję w tym obszarze na najbliższe 5 lat. „Musimy rozpocząć negocjacje akcesyjne z Macedonią Północną i Albanią. Jednocześnie potrzebujemy bardziej skutecznego procesu akcesyjnego i przygotowań do niego. Bałkany Zachodnie stanowią integralną część Europy, a tempo reform strukturalnych w regionie powinno wzrosnąć. Nie widzę również sprzeczności między pogłębianiem integracji unijnej a rozszerzaniem UE” – mówił Varhelyi. Niedawno rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Macedonią Północą i Albanią zablokowała Francja.

Węgierski kandydat podkreślał także konieczność wzmocnienia współpracy między UE a państwami Partnerstwa Wschodniego. „Powinniśmy wzmocnić partnerstwo z Gruzją i Mołdawią”. Mniej przychylnie wypowiadał się o Ukrainie. Węgry nie mają ostatnio łatwych relacji z Ukrainą (spory o węgierską mniejszość na ukraińskim Zakarpaciu) i nie są przychylne zbliżaniu się Kijowa z UE i NATO. Varhelyi zapewniał jednak, że jako komisarz „będzie reprezentował interesy UE, a nie poszczególnych państw członkowskich”.

Węgier wspominał także, że chciałby ożywienia współpracy z południowym sąsiedztwem UE, czyli krajami Afryki Północnej. „Trzeba skupić się tam na rozwoju gospodarczym i wykorzystać w pełni unijne instrumenty finansowe i inwestycyjne” – powiedział. W tym kontekście wymienił Maroko, Egipt i Tunezję.

Varhelyi nie uniknął jednak także pytań o swój kraj i jego spory z KE na temat praworządności i praw podstawowych. Dopytywali się czy w swoich działaniach będzie niezależny od władz w Budapeszcie. „Nie jestem członkiem żadnej partii. Będę niezależny. Nie będę przyjmował żadnych instrukcji, jak mam postępować. Będę członkiem kolegium komisarzy” – odpowiadał Węgier. Nie przekonał jednak wszystkich europosłów z komisji spraw zagranicznych.

Grillowanie Francuza

Trudne przesłuchanie miał także Thierry Breton. Europosłowie połączonych komisji przemysłu oraz rynku wewnętrznego obeszli się z nim co prawda łagodniej na przesłuchaniu niż z odrzuconą wcześniej w Parlamencie Europejskim poprzednią nominatką Paryża Sylvie Goulard, ale pytali nie tylko o rynek wewnętrzny, ale także o możliwy konflikt interesów Francuza. Breton przez wiele lat był wysokim rangą menadżerem w spółkach technologicznych, a ostatnio we francuskim gigancie informatycznym – firmie Atos.

Breton zapewniał, że pozbył się już wszelkich akcji spółek, którymi zarządzał i zerwał wszystkie związki z biznesem. „Nigdy nie będę się spotykał z przedstawicielami swojej byłej firmy sam jako komisarz, nie mam żadnych interesów w firmie, ani w tym sektorze. Nie będę go faworyzował” – mówił Francuz. Ostatecznie przeszedł niedużą większością. Poparli go chadecy, socjaliści, liberałowie oraz konserwatyści. Przeciw były skrajne frakcje prawicowe i lewicowe.

Rumunka z kredytem zaufania
Kandydatka z Rumunii została potraktowana najłagodniej. Przed komisją transportu Adina Valean przyznała, że nie jest do końca przygotowana, ale tłumaczyła się krótkim czasem na przygotowanie się. Została wskazana bardzo niedawno po tym jak w Rumunii został zatwierdzony nowy centroprawicowy rząd. Zrobiła jednak na europosłach dobre wrażenie. Zaakceptowały ją wszystkie frakcje poza Zielonymi oraz eurosceptyczną Tożsamością i Demokracją.

Valean zapewniała, że będzie chciała skupić się na poprawie bezpieczeństwa na europejskich drogach, a także przyspieszyć budowę jednolitej przestrzeni powietrznej w UE, co jej zdaniem ograniczy natężenie ruchu w przestrzeni powietrznej i zmniejszy emisję CO2 do atmosfery. Dodała, że należy także stale poprawiać ochronę praw pasażerów, choć – jak zapewniała – zrobiono już dotąd w tej kwestii bardzo wiele.

Valean jest obecnie europosłanką EPL, a także przewodniczącą Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii (ITRE) w Parlamencie Europejskim. W poprzedniej kadencji przewodniczył tej komisji Jerzy Buzek.

Autor: EURACTIV.pl