brexitbrexitbrexitibrexitPrzywódcy 27 państw członkowskich poparli wczoraj wieczorem porozumienie ws. brexitu. Wezwali też Komisję Europejską, Parlament Europejski oraz Radę UE do podjęcia działań umożliwiających wejście w życie tego dokumentu pierwszego listopada.

„Rada Europejska w formacie 27 zakończona. Konkluzje przyjęte” – napisał na twitterze Preben Aamann, rzecznik prasowy szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska

Do końca przyszłego roku niewiele się zmieni

Wynegocjowany w czwartek (17 października) dokument zawiera m.in. zapisy o okresie przejściowym, który ma trwać do końca przyszłego roku. W razie potrzeby może on być przedłużony o rok lub dwa lata, pod warunkiem, że zgodzą się na to obie strony. W tym czasie nie powinno się zmienić zbyt wiele poza tym, że Brytyjczycy nie będą brali udziału w pracach unijnych instytucji. Jeśli brytyjscy deputowani i europosłowie zdążą zaakceptować tę umowę, to Wielka Brytania opuści UE z końcem października.

Tusk: Bruksela dobrze przygotowania do każdego scenariusza

“Porozumienie było możliwe, ponieważ jego nowa wersja została pozytywnie oceniona przez Irlandię” – powiedział szef Rady Europejskiej Donald Tusk (unijnym przywódcom udało się bowiem osiągnąć kompromis również w kwestii granicy irlandzko-irlandzkiej). Zapewnił ponadto, że uzgodniony w czwartek dokument zapewnia również bezpieczeństwo obywatelom UE.

Szef Rady Europejskiej przyznał, że jeśli chodzi o głosowanie w brytyjskim parlamencie, to każdy wynik jest możliwy. “Na pewno jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do błyskawicznej ratyfikacji tego porozumienia, jeśli tylko parlament brytyjski to przegłosuje” – zapewnił. Tusk zapowiedział przy tym, że jeśli pojawi się wniosek o przedłużenie brexitu,to konieczne będą kolejne konsultacje z państwami członkowskimi.

Przekonywał też, że zawsze opowiadał się za pozostaniem Wielkiej Brytanii w UE, jako Polak, ale też jako historyk, bo wie, co się dzieje, gdy Europa się dzieli. “Całym sercem jestem po stronie tych, którzy walczyli do końca, żeby Wielka Brytania została w UE, i robiłem wszystko – właściwie więcej niż powinienem, biorąc pod uwagę formalności – żeby wielka Brytania nie wyszła z UE” – przyznał szef Rady Europejskiej.

“Ale widać wyraźnie determinację, także nowego premiera brytyjskiego, żeby jednak brexit się dokonał” – ocenił Tusk i zapewnił, że na tyle, na ile będzie mógł, będzie się starał “żeby Europa zawsze pozostała otwarta jako polityczna alternatywa dla Wielkiej Brytanii”. Zadeklarował też, że „jeśli Wielka Brytania zdecyduje pewnego dnia, wrócić do UE, drzwi będą zawsze otwarte”.

Były szef polskiego rządu zapewniał także, że państwa UE w żaden sposób nie zamierzają wpływać na wynik głosowania w Izbie Gmin ws. umowy rozwodowej. “Jesteśmy neutralni. Jeśli by się miało okazać, że nie ma zgody parlamentu brytyjskiego i Brytyjczycy wystąpią z prośbą o kolejne odłożenie decyzji, to jestem zobowiązany do przeprowadzenia konsultacji ze wszystkimi państwami członkowskimi, żeby odpowiednio zareagować na tę prośbę” – powiedział dziennikarzom w Brukseli. “Zdecydowanie wolałbym, żeby moja ostatnia Rada Europejska była na inny temat” – przyznał także Tusk.

Johnson: porozumienie jest bardzo dobre dla Wielkiej Brytanii i UE

Brytyjski premier Boris Johnson powtórzył wieczorem w Brukseli, że jest pewien akceptacji Izbę Gmin porozumienia ws. warunków wyjścia z Unii Europejskiej. “Jestem przekonany, że kiedy moi koledzy w parlamencie przeanalizują to porozumienie, będą chcieli je poprzeć w sobotę, a następnie w kolejne dni” – oświadczył na konferencji prasowej w Brukseli.

Johnson przekonywał przy tym, że jest to “bardzo dobra okazja, aby posłowie z całej Izby Gmin zrealizowali demokratycznie wyrażoną wolę ludzi, do czego wielokrotnie już wzywaliśmy, i dokończyli sprawę brexitu”. “Nie wydaje mi się, aby istniały jakiekolwiek argumenty przemawiające za opóźnieniem. Powinniśmy to załatwić do 31 października” – zapewniał szef brytyjskiego rządu.

Wcześniej Johnson uznał osiągnięte wczoraj porozumienie jako “bardzo dobre zarówno dla Wielkiej Brytanii jak i UE”. Przekonywał także, że umowa oddaje ogrom pracy wykonanej po obu stronach. “Dla nas w Wielkiej Brytanii oznacza to, że możemy zrealizować obietnice w sprawie prawdziwego brexitu, który spełnia nasze cele” – oświadczył na wspólnej konferencji prasowej z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude’em Junckerem.

W ocenie brytyjskiego premiera umowa z UE oznacza, że Wielka Brytania jako całość wyjdzie z UE 31 października, a Irlandia Północna i każda inna część Zjednoczonego Królestwa może być elementem przyszłych porozumień o wolnym handlu, oferować własne taryfy i eksportować własne dobra na cały świat. Johnson podkreślił, że oznacza to również, że “razem jako Wielka Brytania możemy podejmować decyzje o naszej przyszłości”.

Szef brytyjskiego rządu wyraził też nadzieję, że parlamentarzyści umożliwią wyjście Zjednoczonego Królestwa z UE beż kolejnych opóźnień, a rządzący będą mogli skoncentrować się na priorytetach dotyczących Brytyjczyków. “Teraz nadszedł czas, żeby umożliwić dokonanie się brexitu i razem pracować nad przyszłym partnerstwem, które – jak sądzę – może być niezwykle pozytywne zarówno dla Wielkiej Brytanii jak i UE” – powiedział Johnson zwracając się do Junckera. Przekonywał także, że Zjednoczone Królestwo jest solidnym sąsiadem Wspólnoty, który chce pracować nad partnerstwem z UE.

Juncker: To uczciwa i zrównoważona umowa

Szef KE wyraził ze swej strony przekonanie, że porozumienie pozwoli na przedłużanie brexitu. Juncker przekonywał, że wynegocjowano uczciwą i zrównoważoną umowę, która daje pewność w obszarach gdzie brexit powodował jej brak.

Juncker zapowiedział rozpoczęcie rozmów dotyczących przyszłych relacji między UE i Wielką Brytanią natychmiast po zatwierdzeniu porozumienia dotyczącego brexitu. “Zaczniemy nasze dyskusje pierwszego listopada, beż żadnej zwłoki” – zapewnił. Zastrzegł jednak, że wcześniej nie tylko Westminster, ale również Parlament Europejski musi zatwierdzić osiągnięte w czwartek porozumienie ws. brexitu.

Autor: Euractiv