autobrukselaMilion nowych ładowarek do aut elektrycznych, skup starych komórek a przede wszystkim osobny fundusz na rzecz zielonej transformacji – to tylko niektóre z propozycji Komisji Europejskiej na nową kadencję.

Serwis Politico dotarł do dokumentu zbierającego pomysły poszczególnych dyrekcji generalnych Komisji Europejskiej na jej nową kadencję. Wśród nich znajdują się propozycje dotyczące uruchomienia nowych instytucji i środków na transformację energetyczną w nowej perspektywie finansowej.

Plan działania dla sprawiedliwej zielonej transformacji

W części redagowanej przez dyrekcję generalną ds. budżetu przyznaje się, że dotychczas aspekt społeczny polityki klimatycznej nie był wystarczająco brany pod uwagę. Wysokie koszty związane z transformacją niskoemisyjną będą powodowały dalsze rozwarstwienie w UE.

Wsparciu społecznego wymiaru zmian miałoby służyć ustanowienie „Planu działania na rzecz sprawiedliwej zielonej transformacji”, gdzie środki miałyby pochodzić głównie z polityki spójności. W tym zakresie możliwe rozwiązania to:

– Nowy „Fundusz Zielonej Transformacji” jako nowy dodatkowy instrument, finansowany z dodatkowych środków w ramach polityki spójności. Środki miałyby pochodzić po części z budżetu UE i od państw członkowskich.

– Koncentracja działań w ramach dwóch z trzech funduszy polityki spójności. Środki z Europejskiego Funduszu Społecznego+ mogłyby być wykorzystane np. do przekwalifikowania pracowników w obszarach objętych transformacją przemysłową. Także Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego miałby zaś zająć się w szczególności „sprawiedliwą transformacją”.

– Wzmocnienie inicjatyw „Regiony węglowe w transformacji” i „Czysta energia dla wysp UE” oraz ustanowienia nowej inicjatywy „Sprawiedliwej transformacji obszarów wiejskich”. Środki miałyby pochodzić z wszystkich trzech funduszy polityki spójności.

Dokument przewiduje też utworzenie unijnego funduszu inwestycyjnego, tzw. sovereign wealth fund. Roboczo ma się nazywać Europejski Fundusz Przyszłości. Tego typu instytucje tworzą zwykle kraje zasobne w ropę naftową i gaz (Norwegia, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar) bądź państwa inwestujące pieniądze z nadwyżki handlowej (Chiny czy Singapur).

Fundusz ma być odpowiedzą na wyzwania globalizacji i zmniejszającą się rolę europejskich firm na światowych rynkach. Autorzy zwracają uwagę, że o ile w 2006 r. na liście firm z największą kapitalizacja było 17 spółek z UE, to obecnie jest ich zaledwie sześć. Przyćmiły je przede wszystkim firmy z USA i Chin, co pozwala im przejmować konkurentów i decydować o rozwoju cyfrowej gospodarki. To z kolei, zdaniem autorów dokumentu, może w przyszłości zagrozić dobrobytowi UE oraz możliwościom jej wpływania na rozwój kluczowych sektorów gospodarki. Komisja chciałaby aby w funduszu znalazło się 100 mld euro, pochodzących od państw, ze środków unijnych oraz z inwestycji prywatnych.

Autor: EurActiv.pl