Przejdź do treści

Biuro Informacyjne Województwa Wielkopolskiego w Brukseli

    EU20 WLKP LOGOTYP RGB KOLOR

Biuro Wielkopolski w Brukseli Wielkopolska BXL

komoppWczoraj w Domu Regionów w Brukseli odbyła się konferencja pt. „Europa zagłosowała”, w której dziennikarze z Francji, Niemiec, Polski i Włoch komentowali wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego. Wydarzenie zostało zorganizowane przez regiony partnerskie Wielkopolskę, Emilię-Romanię, Hesję i Nową Akwitanię.

Konferencję otworzył dyrektor przedstawicielstwa Hesji Friedrich von Heusinger w imieniu dyrektorów czterech regionów partnerskich, podkreślając kluczowe znaczenie tych wyborów dla przyszłości Europy. Wskazuje na to chociażby frekwencja (50,95 %), która jest wyższa niż w czterech poprzednich wyborach (2014, 2009, 2004 i 1999), kiedy nie przekroczyła 50 % - stwierdziła Françoise Chotard, moderatorka dyskusji i eksperta ds. europejskich. „Wysoka frekwencja w wyborach europejskich pokazuje również, że wyborcy chcą, aby Unia Europejska była znaczącym graczem w polityce międzynarodowej” – podkreśliła.

Dziennikarze uczestniczący w debacie zastanawiali się m.in. nad nowym kształtem Parlamentu Europejskiego: Europejska Partia Ludowa oraz Socjaliści i Demokraci stracili większość, wobec czego grupy polityczne będą musiały utworzyć koalicję. Wszystko wskazuje na to, że rozmowy będą toczone z liberałami (ALDE) i Zielonymi, którzy odnieśli największy sukces w tych wyborach. Peter Müller z Der Spiegel zwrócił jednak uwagę na to, że w dwóch państwach założycielskich UE, Francji i Włoszech, duży sukces odniosły partie eurosceptyczne (Liga Północna Matteo Salviniego oraz Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen). Jeśli chodzi o Francję, Isabelle Ory z francuskiej stacji radiowej Europe 1 zauważyła, że partia Marine Le Pen wygrała z partią rządzącego Emmanuela Macrona jedynie jednym punktem procentowym. Natomiast Anna Słojewska, korespondentka Rzeczpospolitej w Brukseli, zaznaczyła, że wybory europejskie stanowią preludium do wyborów krajowych do polskiego parlamentu, które będą miały miejsce jesienią tego roku. „Wyniki wyborów ukazują – podkreśla – podział na bardziej konserwatywną i katolicką południowo-wschodnią część Polski oraz bardziej otwartą zachodnio-północną”. Dodała, że w nowym Parlamencie Europejskim znajdzie się aż 6 byłych polskich premierów, a o wzroście znaczenia wyborów do tej instytucji świadczy bardzo duży wzrost frekwencji z 23,83% do 43%.

komopppWażnym tematem poruszanym podczas debaty była również kwestia objęcia najważniejszych stanowisk politycznych w Brukseli po wyborach. Dziennikarze z Polski i Niemiec zgodzili się co do tego, że niemiecki kandydat na szefa Komisji Europejskiej, Manfred Weber (przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej) nie jest tak mocnym kandydatem, jak wydawało się wcześniej (w Europie nie ma też zasadniczego poparcia dla Fransa Timmermansa). Peter Muller zauważył, że Angela Merkel była dosyć wycofana w trakcie wyborów – początkowo popierała przewodniczącego EPL, natomiast później stało się to mniej widoczne. Po raz pierwszy od wielu lat może okazać się, że szefem KE nie zostanie polityk związany z Europejską Partią Ludową. Isabelle Ory z kolei podkreśliła, że prezydent Francji nie wskazał swojego kandydata na szefa Komisji – wcześniej myślano, że może nim być Michel Barnier, francuski polityk i główny negocjator UE ds. brexitu, niemniej coraz większe poparcie uzyskuje komisarz unijna Margrethe Vestager, liberałka oraz „osoba młoda i dynamiczna” – zaznaczyła. Anna Słojewska dodała, że być może nowym szefem KE powinien zostać przedstawiciel nowych państw członkowskich UE, np. prezydent Litwy Dalia Grybauskaitė. Dziennikarze zastanawiali się również, kto może zostać nowym szefem Rady Europejskiej i zastąpić na tym miejscu Donalda Tuska. Włoska dziennikarka Barbara Roffi zaznaczyła, że Grupa Wyszehradzka poparła w ostatnim czasie obecną kanclerz Niemiec, niemniej dziennikarz Der Spiegel uznał, że z jej strony nie widać zainteresowania objęciem tego stanowiska.

Według uczestników konferencji wybory do Parlamentu Europejskiego pokazały, że Europa jest obecnie bardziej podzielona niż 5 lat temu. Sytuacja jest ponadto dynamiczna, ponieważ nie wiemy, jaki będzie skład poszczególnych grup politycznych, a pod znakiem zapytania pozostaje ciągle kwestia brexitu i obecności posłów brytyjskich w nowo wybranym parlamencie.

Autor tekstu i zdjęć: Biuro Wielkopolski w Brukseli